@Alex
Jak zwykle, moja kiepska organizacja powoduje, iż nie wiem jak mam ten post zacząć ; )) (moja niekompetencja wynika prawdopodobnie z tego, że nie posiadam doświadczenia w blogowaniu).
Może opowiem wam kilka "ciekawych" rzeczy o moich włosach, abyście same mogły określić czy ich tych jest zbliżony do Waszego czy niekoniecznie : D.
Moje włosy są z natury proste, ale dość suche.
Dlatego niestety często w wilgotną pogodę włosy mi się puszą i ich końcówki wykręcają się na wszystkie strony świata. Czasem przypominam wtedy mokrego Goldena Retrivera, czy jak kto woli - kij od szczoty :D.
Szczerze mówiąc, wspominając "dawne" czasy, nigdy jakoś nie byłam opiekuńcza co do moich włosów (lekko powiedziane..). Zawsze miałam dość krótko ścinane włosy,( pamiętam jak w wieku 5 lat mama musiała latać za mną z nożyczkami, a reszta rodziny musiała mnie trzymać, żebym nie kopała haha). Jakoś zawsze myślałam, że "są brzydkie, i ich nie odratuję w długą grzywę". Na porządku dziennym było korzystanie z lokówki (kiedy jeszcze nie do końca wiedziałam jak się z nią obchodzić ; )) na mokrych włosach, spanie z mokrymi włosami. Nie miałam nawet ochoty stosować odżywek.
W tej chwili, na szczęście zmieniło się to o 180 stopni.
Póki co, zapuszczam moje kłaczki.. Nie są one szczególnie długie, wręcz powiedziałabym, że krótkie, ale są chyba najdłuższe jakie miałam do tej pory. (Wcześniej zazwyczaj ścinałam się na klasycznego boba).
Powinnam się wybrać do fryzjera, bo nie widział mnie on od kwietnia :D. Ale przyznam, że trochę się boję, bo zazwyczaj źle interperują oni moją prośbę "tylko końcóweczki". Włosy myję tak co ok 3 dni. Kiedyś myłam co drugi dzień, ale wierzcie mi - jeżeli chcecie mieć zadbane włosy, to najlepsze maski Wam nie pomogą, jeśli codziennie będziecie je wysuszać wodą i szamponami, a także torturować ręcznikiem ; )).
Ja mam włosy bardzo wolno przetłuszczające się, tak naprawdę to 3 dnia włosy myję z czystego "przeczucia" i jakiegoś takjiego przekonania, bo moje włosy nadal wyglądają OK ; )
By the way,
Wróćmy do tematu - pielęgnacji moich włosów ; ).
Po 1.
MASKI DO WŁOSÓW
Aktualnie cały czas używam masek z firmy BIOVAX. Jestem nimi zachwycona w stu procentach!
(a tak przy okazji, polecam też ich dwufazowe odżywki bez spłukiwania ;D)
Za każdym razem kupuję inną, aby włosy się nie przyzwyczaiły do jednej.
Nie pamiętam ich ceny, ale kosztuję one mniej niż 20 zł (za sztukę ; )).
Stosuję je kiedy mam czas, kiedyś robiłam to praktycznie przed każdym myciem. Teraz niestety nie mam już tyle czasu, ale staram się to robić przynajmniej raz w tygodniu.
A o to co robię: Myję włosy, nakładam maskę, na to specjalny czepek foliowy i gruby ręcznik
(ciepło "aktywuje" te wszystkie cudowne składniki).
Na opakowaniu pisze, żeby trzymać 20 minut, ale ja trzymam to spokojnie godzinę.
Nie powoduje żadnych reakcji alergicznych (a mam do tego skłonności), nieraz nawet zostawiałam je na całą noc ; )).
Ogromnym plusem tych masek jest to, że nie zawierają parabenów i SLS-ów.
(Jeżeli chcielibyście dokładnego wyjaśnienia o co tutaj chodzi, to proszę napisać w komentarzach ; ))
a do tego tak pięknie pachną... ;D
Czasem robię też maseczki domowe jeśli mam czas, które również są bardzo skuteczne ; ))
ODŻYWKI
Za każdym razem kiedy myję głowę OBOWIĄZKOWO (nie ma zmiłuj! ; )) kładę na włosy odżywkę. Nie zalecałabym trzymać jej dłużej niż nakazuje producent, ponieważ może powodować podrażenienie (odżywki zazwyczaj zawierają dużo SLSów, parabenów i sylikonów.
To właśnie sprawia, że one tak "expresowo działają").
Odżywkę kupuję za każdym razem inną, i nie przykładam do niej tak dużej wagi jak do odżywki, bo uważam, że sama odżywka włosów nam nie zregeneruje.
Tutaj mam akurat taką:
SZAMPON
Tutaj nie zwracam większej uwagi przy jego wyborze. Sam szampon w niczym nam nie pomoże, może jedynie zaszkodzić, jeżeli sięgniemy nie po ten co trzeba.
Tutaj mam akurat taki z Oriflame z którego jestem dość zadowolona.
WITAMINA A+E
Nie jestem fanką jedwabii, dla mnie to nic innego jak kolejne sylikony,
których raczej wolę unikać,
dlatego kupiłam Serum z witaminami A+E
Nie uważam jej jako takiego niezbędnika, ale jest dość pomocna ; ).
Dobrze układa napuszone włosy i troche zabobiega wyglądaniu w wilgotnym powietrzu jak strach na wróble.
Oprócz takiej "zewnętrzej" formy, od czasu to czasu łykam taką w kapsułkach ; )
(która dodatkowo pomaga na skórę i paznokcie)
Przepraszam za dość niezorganizowany i chaotyczny wpis.
Jeżeli macie jakieś pytania lub propozycje piszcie w komentarzach.
Alex.